Ambra: Perfumy natury

perfumy
Czy kiedykolwiek chciałeś tego seksownego, eleganckiego zapachu? A co powiesz na zapach, który subtelnie odwołuje się do zwierzęcej natury człowieka? Może trochę powiewu morza?

Nie szukaj dalej niż „wymiociny wielorybów”.

Brzmi obrzydliwie, prawda? Pomyśl jeszcze raz.

Kaszalot jest głównym celem przemysłu wielorybniczego od ponad 200 lat. Na jego wielkim, kwadratowym czole można znaleźć około 300 galonów najczystszego oleju. Przed opracowaniem rafinowanych olejów mineralnych i produkcją syntetycznych, polowano na kaszaloty jako źródło najlepszego znanego smaru. Mylnie uważano, że płyn jest spermą wieloryba. I stąd nazwano kaszalota.

Wydzielina wieloryba

Bez względu na to, jak użyteczny jest ten olej, nie można go porównać z wartością cierpko pachnącej, czarnej materii, którą wyrzuca kaszalot.

Ambra, czyli płynne złoto, jak bywa nazywana, jest jedną z najdroższych naturalnych substancji, jakie kiedykolwiek wydobyto z morza. Kaszaloty produkują ją, gdy niestrawione, twarde dzioby kałamarnic, którymi się żywią, są wydalane.

perfumy

Ambrę można znaleźć głównie unoszącą się w morzu. Termin „wymiociny wielorybów”, często używany do opisu ambry, jest nieprecyzyjny. Naukowcy uważają, że ambra jest bardziej podobna do materii kałowej.

Pływające złoto

To wcale nie brzmi zachęcająco. Ale wierzcie lub nie, te śmierdzące substancje są na wagę złota. Jest sprzedawany na rynku europejskim za ponad 15 000 USD za kilogram substancji.

A czemu to?

Główną wartością ambry jest jej zdolność do utrwalania innych składników perfum, aby wydłużyć ich trwałość. Jednak jako nutę dominującą rzadko używa się ambry. Często stosowany jako baza, wzmacnia i dopełnia inne zapachy perfum.

Świeża ambra ma zapach morski, kałowy. Dojrzewanie zajmuje trochę czasu, a ekspozycja na słońce i powietrze przyspiesza ten proces. Kiedy jednak dojrzeje, może przybrać ziemisty, słodki zapach.

Zwykle znajduje się w grudkach, mierząc nie więcej niż kilka uncji. Cywile zwykle przypadkowo odkrywają ambrę, a potem kończą z mnóstwem pieniędzy.

Bardziej osobiste podejście do zapachów

Obecnie wiele zapachów zawiera ambrę. W przypadku większości marek spór dotyczy jednak tego, czy używają prawdziwej ambry, czy tylko twierdzą, że to robią.

Według Christophera Kempa, autora książki „Floating Gold — A Natural (andUnnatural) History of Ambergris”, syntetyczne utrwalacze zapachów dobrze sobie radzą. Jednak o ile stabilizują zapach, nie dodają kałowego odcienia, jak ambra.

Zapytany, czy wszystkie ambry są takie same, Kemp odpowiada: „Żadne dwa kawałki (ambry) nie są takie same. Każdy był w wyjątkowej podróży i jest tego bukietem. Wychodzi czarny i kałowy, na tyle miękki, że można go zwinąć w kulki. To najniższa ocena. Z biegiem czasu i utleniania staje się srebrem — najwyższej jakości”.

To prawda, że ​​to przekonanie kryje się za ekskluzywną kolekcją La Collection Privée Christiana Diora. Ambergris z Nowej Zelandii jest nutą bazową Ambre Nuit Diora. Ta ekskluzywna kolekcja zawiera zapachy, które opierają się na sile perfum, wywołując emocjonalne reakcje i wspomnienia.

Wybierając charakterystyczny zapach, klientom zadaje się kilka pytań dotyczących upodobań i niechęci do węchu. Na podstawie ich odpowiedzi otrzymują do powąchania trzy perfumy. „Jeszcze więcej i nos się myli” – mówi Carl Groenwald, Krajowy Ambasador Zapachów Diora.

Ta różnica w doświadczeniach wśród konsumentów wynika ze zróżnicowania w sensie węchowym. Dla jednej osoby mieszanka nut może wyczarować przyjemne wspomnienia miejsca lub osoby. Innemu może być odwrotnie. Dla mnie Ambre Nuit Diora przywodzi na myśl romantyczny wieczór na plaży z drugą połówką. Przywołuje wspomnienie dymu przy ognisku. Idealnie nadaje się na chłodną noc lub deszczowy wieczór spędzony przed kominkiem.

Cokolwiek to jest, nie można protestować przeciwko wrodzonej wartości tego wysoce nieprawdopodobnego dodatku do perfum. Ambra to rzeczywiście kolejna niespodzianka natury.