Armani Acqua Di Gio Eau De Parfum i Essenza

Giorgio Armani Acqua Di Gio Eau De Parfum
Acqua di Gio Essenza Giorgio Armaniego z 2012 roku był pierwszą i notorycznie nieudaną próbą stworzenia silniejszego, bardziej dojrzałego i unowocześnionego podejścia do flagowego zapachu z 1996 roku. Tak naprawdę było kilka rzeczy, które sprawiły, że ten aromat nie zabłysnął wśród ogółu społeczeństwa. Chociaż jeszcze zanim został wycofany, zgromadził kult wśród społeczności perfumeryjnej online. Od tego czasu kult ten podwoił swoje uwielbienie i dalekowzroczność w tworzeniu kopii zapasowych butelek. Sam zapach jest teraz jednorożcem, który przyciąga kolekcjonerów, kupujących w ciemno, opierając się tylko na legendzie.

Ta ostatnia rzecz to trochę wstyd, bo chociaż uważam, że te perfumy są dobre, nie sądzę, aby były wystarczająco dobre, aby wzbudzić taki rodzaj czci, jaki otrzymują. Ale to samo często można powiedzieć o każdym zapachu wycofanym z produkcji, który ma niefortunny ciężar, by zostać uznanym za arcydzieło przez gadające głowy społeczności internetowej. Alberto Morillas powrócił, aby wyprodukować kolejny poważny i niesezonowy flanker z kultowej serii, Armani Acqua Di Gio Eau De Parfum. Tym razem wystąpił sam, a nie z Jacquesem Cavallier-Belletrudem, który w połowie zaufał mózgowi stojącemu za zapachem oryginalnej wody toaletowej z 1996 roku. Kompozycja jest prezentowana jako woda perfumowana i pachnie nią w każdym calu, z wieloma podobieństwami między nią a oryginalnym Acqua Di Gio Pour Homme. Ale także prezentuje pewne wyraźne różnice. Jedną z takich różnic może być postrzeganie jej jako mniej odkrywczej i nie tak rewolucyjnej.

Jeszcze gorzej było z wymienionym powyżej flankerem Armani Acqua Di Gio Essenza. Później rozwinę tę ciekawostkę, ale najpierw musimy wiedzieć, z czym mamy tutaj do czynienia. I nie, on nie jest nawet blisko, boscy ludzie w społeczności internetowej robią to tak, że przeciętny facet nie może tego mieć. Podstawowym motywem wersji Essenza jest mocniejsze i nieco bardziej zielone podejście do klasycznego zapachu. Logicznie uznano, że bardziej dojrzali faceci lubią intensywniej zielone zapachy. Spójrz tylko na wszystkie aromatyczne szypry i fougere z lat 70. i 80., które wciąż noszą faceci z boomu i pokolenia. Ta odrobina zieleni została osiągnięta dzięki octanowi styralilu i cascalone. To nowa wersja calone-1951, która jest bardziej wodnista i przezroczysta, zastępując tę ​​ostatnią, którą można znaleźć w oryginalnym Acqua di Gio Pour Homme.

Z tego powodu otwarcie jest znacznie mniej skoncentrowane na melonie, z bergamotką i grejpfrutem nad tym zielonym, wodnistym wstępem. Serce ma paradisone zamiast hedione high-cis, które jest w zasadzie jeszcze większym stężeniem hedione, usuwającym z niego wiele puszystych, kwiatowych kawałków jaśminu, aby zapewnić czystą, przezroczystą świeżość. To tylko dodaje ostrości zapewnianej przez bazylię i szałwię muszkatołową, które pochodzą od sclarene. Jest to nuta, która w następnej dekadzie stanie się wielkim aromatem „it”, który zastąpi ambroksan (sam też od szałwii muszkatołowej). Tym razem nie ma nut persymony, ale baza przynosi nutę paczuli, znaną tym, którzy powąchali późniejszy Acqua di Gio Profumo (2015), rzekomo zastępując ten zapach. Ambroksan i wetyweria tworzą ostateczne podejście do wody perfumowanej Essenza, bez mchu dębowego ani czegoś podobnego do niewyraźnego białego piżma z oryginału.

To trudne i ostre doświadczenie Acqua Di Gio Pour Homme, z siarczystym brzękiem, który uderza w niektórych ludzi w niewłaściwy sposób. Czas noszenia to osiem godzin i żadnych skarg na projekcję, tylko to niczego nie podejrzewające brzęczenie jaja. Nazwałbym to wiosenno-centrycznym zapachem ze względu na jego zieloną nutę. Ale tak naprawdę wydajność i wszechstronność sugerują stosowanie przez cały rok, podobnie jak Acqua Di Gio Profumo. Celem Essenza jest bycie „esencją” tego, czym jest pierwotna wersja perfum Giorgio Armani i myślę, że robi to wystarczająco dobrze. Dostajesz czyste wibracje oceanu, a następnie pojawia się ostra mineralna krawędź bazy. Zielone nuty aromatyczne są nieco przyczepione, jeśli mam być całkowicie szczery. Jakby chcieli uczynić to bardziej odpowiednim dla wieku, patrząc na to, co lubili dojrzali faceci w przeszłości.

Problem z tym podejściem polega na tym, że mężczyźni po trzydziestce lub czterdziestce z poprzedniej dekady nigdy nie byli tymi, którzy nosili Polo Ralpha Laurena, Quorum Antonio Puiga, a nawet Armani Eau pour Homme. Dlatego nie mieliby odpowiedniej oceny dojrzałości niejako skupionej przez pryzmat przeszłości, której nie doświadczyli. To prawie tak, jakby marketingowcy myśleli, że wszyscy faceci starzeją się w tym samym smaku, niezależnie od pokolenia. Zamiast tego stworzyli perfumy, które pewnym ludziom przypominają krew i jajka w bazie z połączonych metalicznych i siarczystych wibracji. Stworzonych nieumyślnie przez specyficzne mieszanie substancji aromatycznych w tym zapachu.

Jeśli chodzi o mnie, nie zapłaciłbym za niego najmniejszego grosza, nie mówiąc już o tym, w jakich kwotach można je nabyć. Ale rozumiem apel za tymi, którzy zalajkowali bardziej niż ja, nawet jeśli nie zgadzam się z tym uwielbieniem. Mówiąc najprościej, uważam, że jest to obiektywnie gorszy aromat od najnowszego Giorgio Armani Acqua Di Gio Eau De Parfum, zarówno pod względem wydajności, jak i wykonania. Woda perfumowana jest dostępna w tej samej cenie, a także dostarcza czegoś bliższego temu, czego ludzie chcieli w mocniejszym, bardziej dorosłym klasyku. Pomijając czasami odpychające podstawowe elementy, Acqua di Gio Essenza była w rzeczywistości co najmniej całkiem dobrym wydaniem, dopóki istniała.