Hero Eau de Parfum od Burberry- Zapach na 2022 rok

Burberry Hero Eau de Parfum
Muszę to powiedzieć wprost, ten zapach nie ma absolutnie nic wspólnego ze swoim poprzednikiem. No może poza jałowcem i potrójną dawką cedru, które rzekomo znajdują się w bazie. Pomijając to, Hero Eau de Parfum od Burberry nie jest do końca zły. Tylko czy bycie umiarkowanie dobrym w przesyconej i niedopracowanej sferze męskich markowych zapachów od znanych projektantów wystarczy? To, co naprawdę tutaj mamy, to podejście Burberry do tego, co Azzaro już wymyślił w Wanted by Night cztery lata wcześniej. Marka wzięła swój przeciętny zapach do noszenia na co dzień i przekształciła go w słodkie, namiętne, wieczorowe perfumy do klubu.

Szczerze mówiąc, niekoniecznie jest to zły produkt, jeśli szukasz czegoś bogatszego i słodszego, ale nie chcesz wracać do czegoś takiego jak Burberry London for Men. Dla większości osób bez tej konkretnej potrzeby będzie to kolejny słodki, korzenno-bursztynowy aromat, który można wrzucić na górę podobnych zapachów, którymi wszyscy są zmęczeni lub powinni być. Myślę, że jest to coś, co osiągnęło szczyt w zbudowanym przez Avon ponad dekadę temu Herve Leger Homme. Aromacie mającym o wiele więcej indywidualności i niektórych klasycznych męskich niuansów zapachowych, a jednocześnie wciąż odbieranym jako nowoczesny. W międzyczasie Burberry Hero Eau de Parfum nadal koncentruje się na zaciemnionym przekazie bohaterstwa bycia przeciętnym Kowalskim.

Otwarcie tutaj jest najsłodsze ze wszystkich, z mocnymi etylomaltolowymi nutami lepkich słodzonych przypraw, z być może żywicznym sokiem sosnowym, chociaż nie dostaję tu niczego rozpoznawalnego, podobnego do sosnowej woni. To, co rozpoznaję, to kawałek jałowca przeniesionego z pierwotnego wydania wody toaletowej Burberry, który również został perfumowany przez Aurelian Guichard’a. Perfumiarz zmieszał go z niektórymi związkami bursztynowo-tytoniowymi, takimi jak tabanon, które w wystarczająco dużych ilościach mogą wyglądać jak brudna ścierka do mycia naczyń. Na szczęście nie brudzę tutaj ściereczki do naczyń, ale dostaję mnóstwo fałszywego kadzidła z beczki. W rzeczywistości nie jest to złe, jakby trochę szorstkie i niejasne, jak to, co jest wepchnięte w wiele tych drzewnych bursztynów, na szczęście odpowiednio dozowane, aby przynajmniej pozostać przyjemnym. Potem jest benzoina, tonka i Iso E Super, z odrobiną kwaśnej drzewności z prekursora wody toaletowej, ale poza tym unika bezpośrednich odniesień. Hero Eau De Parfum Burberry jest wystarczająco fajny i to wszystko. Co jeszcze można powiedzieć? Jest to tanio wykonana, ale dobrze wymieszana słodka, drzewna ambra z odrobiną pseudokadzidła i pseudotytoniu górująca nad jałowcem „must be British” i wytrawnymi przyprawami. Razem przypominają, że to wciąż Burberry, niezależnie od tego, czy wychodzące Interparfums się zmieszały z poprzednimi czy aktualnymi właścicielami licencji Coty. Wydajność będzie długowieczna, co jest trochę dziwne dla marki, że tak powiem, podczas gdy projekcja jest po prostu uczciwa.

No cóż, przynajmniej ten produkt nie próbuje tańczyć trójstronnego tanga między Dolce & Gabbana K, Dior Homme i super cedrem klasycznego Terre d’Hermes. Wszystko oblane plastikowym dżinem z dolnej półki, jak woda toaletowa. I Jeśli chcesz niezawodnej, słodko-drzewnej przyprawy, która jest skromna i nie przeszkadza nikomu jak współlokator z klasy robotniczej na przedmieściach, woda perfumowana Burberry Hero może być odpowiednia. Ma tę odrobinę kwaśnej, drzewnej męskości, która sprawi, że będzie się przynajmniej trochę różnić od wszystkich supersłodkich drzewnych bursztynów, które możesz przeznaczyć na kolację. Czy to naprawdę wystarczy? Dla mnie powiedziałbym nie, a oto dlaczego: jest to solidna cena detaliczna, wahająca się między 400 a 500 złotych. Biorąc pod uwagę, że możesz dostać Wanted by Night lub prawie cokolwiek z tej kategorii za 200 złotych lub mniej od sprzedawcy internetowego, dlaczego miałbyś płacić takie same pieniądze? Ta kwota mogłyby dać ci coś takiego jak Terre d’Hermes Eau Intense Vetiver lub inny ogólnie słodki wieczorowy zapach o wykładniczo mniejszej osobowości? Nie byłem zachwycony oryginalnym Burberry Hero, ale przynajmniej nie próbowali nikogo oskubać tym wydaniem, utrzymując go mniej więcej w standardowej porównywalnej cenie markowego domu. Burberry naprawdę staje się szalonym chłopakiem, prawda?