Istnieje nowa rzemieślnicza linia perfum z Anglii o nazwie Papillon Artisan Perfume. Twórcą i perfumiarzem stojącym za zapachami jest Liz Moores. W czerwcu 2014 roku wydała swoje trzy debiutanckie aromaty Tobacco Rose, Angelique i Anubis. Te atrakcyjne kompozycje dopiero niedawno stały się szeroko dostępne poza Wielką Brytanią.
Podobnie jak w przypadku wielu niezależnych perfumiarzy, pierwsze propozycje mogą być nieco nierówne. Jednak często widzę fundament kogoś, kto ma potencjał, by wyrosnąć na twórczą siłę. Tak jest w przypadku trzech pierwszych wydań pani Moores. Każde z nich ma momenty, w których zaczynam widzieć kompletny pomysł, tylko po to, by mieć kilka nut, które wytrącają go z równowagi i sprawiają, że czuję, jakby nigdy nie było tam żadnej koncepcji. Jest to powszechny problem u początkujących perfumiarzy, którzy potrzebują kogoś, kto nie jest przyjacielem ani rodziną, aby poinformować ich, że więcej niekoniecznie jest lepsze. Z trzech inauguracyjnych kreacji Anubis wydaje mi się najbardziej dokończony.
Większość z was na pewno wie, że Anubis jest egipskim bogiem życia pozagrobowego i człowiekiem z głową szakala. Zapach wzorowany na jego postaci przypomina nieco ten obraz. Przynajmniej budzi takie skojarzenia, ponieważ zawiera elementy, które sprawiają wrażenie, jakby nie powinny łączyć się ze sobą i są jakby przykute do butów. Moores wydaje się wyobrażać sobie egipskie życie pozagrobowe jako zadymione miejsce. I na początku Anubis dotyczy dymu i tego, ile możesz znieść. Przez pierwszą godzinę wyczuwalny jest mocno dym. Potem perfumiarka próbuje przebić się przez tę dymną kotarę, używając nieśmiertelnika i tutaj Anubis w przenośni uderza według mnie. Nieśmiertelnik wydaje się nie na miejscu, jakbym po tym, jak odrzuciłem dym, syrop klonowy a tej rośliny po prostu tam leżał.
Na początku rozwoju perfum było to uczucie rozczarowujące, ale potem pani Moores zamienia tylną połowę Anubisa w coś całkiem cudownego. Gdy cały dym i syrop klonowy znikną, pozostaje akord miękkiej skóry zamszowej, który w pomysłowy sposób zostaje uzupełniony jaśminem. Ta część kompozycji jest tak dobra, jak to tylko możliwe. Posiada bogactwo i wykazuje wyższość jaśminu nad miękkością skóry. Tym razem to przejście jest doskonale wykonane. Perfumiarka używa benzoiny i mirry, aby doprowadzić do bazy zdominowanej przez kadzidło. Wszystko to razem jest naprawdę wspaniałe i szczególnie podoba mi się druga połowa jazdy. Trwałość Papillon Artisan Perfumes Anubis wynosi 14-16 godzin i ma ponadprzeciętną projekcję.
Nie mogę się doczekać tego, żeby pani Moores dalej rozwijała swoją linię, ponieważ druga połowa Anubisa zdecydowanie przekonuje mnie, że kryje się za nim talent. Teraz, jeśli tylko znajdzie kogoś, kto może zostać redaktorem, myślę, że jej przyszłość może być świetlana.