Penhaligon’s Lothair i Raymond Matts Kaiwe

perfumy
Nie znam perfumiarza, dla którego istnieje więcej przydomków niż Bertrand Duchaufour. Jego sama rozrzutność niemal domaga się ich zdobycia. Ponieważ jest perfumowym gadżetem, który przechodzi od jednego projektu do drugiego, nazwałem go piratem perfum. Dorobek, który wyprodukował dla londyńskiej marki Penhaligon’s, był jedną z jego najmocniejszych kolekcji ze wszystkich domów, dla których pracował. Siódmy zapach opracowany dla Penhaligon’s i zatytułowany Lothair jest częścią ich kolekcji Trade Routes Collection.

Nazwa Lothair pochodzi od statków Tea Clipper, które były FedExem swoich czasów, nawet jeśli dostarczanie towarów zajmowało im tygodni zamiast dni. Zgrabną synchronizacją jest to, że ten zapach był ostatnim statkiem Tea Clipper zbudowanym w Rotherhithe w 1870 roku. Jet to także data założenia Penhaligon’s. Monsieur Duchaufour chciał w związku z tym, aby perfumy nazwane na cześć statku były dniem spędzonym na morzu z ładownią pełną towarów zmierzających do domu. perfumiarz mógł zachować prostotę, konstruując aromat herbaciany. Robi to, ale dodaje kilka inspirujących współczesnych wyborów, które czynią Lothair czymś podobnym do współczesnego Rotherhithe, które stało się częścią ekskluzywnej dzielnicy Docklands w Londynie.

Gdy Lothair pędzi przez fale, spoglądasz przez krawędź ładowni i unosi się woń kardamonu, gdy członek załogi obok ciebie je grejpfruta. Zapach ginu pochodzi gdzieś z esencji jagód jałowca. Wreszcie dostrzegasz saszetki ciemnej czarnej herbaty w płóciennych torebkach, sąsiadujących z innymi torebkami wypełnionymi figami. Sercem kompozycji jest zielona wersja figi i czarna wersja herbaty. Pan Duchaufour zręcznie łączy je ze sobą. Tworzy kwiatowy kontrast z geranium i lawendą, aby jeszcze bardziej rozwinąć akord serca. Gdy statek zbliża się do portu, opierasz się o reling, chłonąc zapach drewna w słońcu i przepływającą solankę morza. Osiąga to cedr, mech dębowy, ambra i kilka piżm. Od strony technicznej Lothair ma 8-10 godzin życia i przeciętną projekcję.

Myślałem o piosence Jimmy’ego Buffeta „A Pirate Looks at 40”, mając na sobie tą mieszankę. Wygląda na to, że mój współczesny pirat perfum spogląda wstecz 145 lat, aby stworzyć coś istotnego w 2015 roku. Too kolejne fantastyczne perfumy od Duchaufour’a. Niech długo żegluje po perfumowanych falach.

Charakter esencji: aromatyczno-przyprawowy
Prifil: dla niej i dla niego
Nuty głowy: kardamon, jałowiec, liść figi, grejpfrut, bergamotka, czerwone jagody
Akord środkowy: lawenda, figowiec, geranium, czarna herbata, magnolia
Linia głębi: wanilia, nuty drzewne, cedr, ambra, mech dębowy, piżmo

Kiedy pod koniec listopada 2014 roku po raz pierwszy powąchałem kolekcję Raymond Matts Aura de Parfum, od razu poczułem, że to coś wartego uwagi. Spędziłem dobrą godzinę chodząc od sprayu do sprayu, kiedy zacząłem proces rozumienia, czego szuka pan Matts. W niekończącej się debacie na temat koncepcji sztuki olfaktorycznej istnieje szkoła myślenia, która wygląda mniej więcej tak; użycie syntetyków jest tym, co oddziela artystyczne przedsięwzięcie od komercyjnego przedsięwzięcia. Lub bardziej prozaicznie nienaturalne kontra naturalne. Myślę, że jest to fałszywy argument i coś do głębszego rozważenia w innym czasie. Co dodała kolekcja Raymond Matts Aura de Parfum do mojej osobistej uwagi, że w rękach skoncentrowanego kreatywnego kierunku perfumiarz może wytworzyć coś zupełnie niepodobnego do niczego w naturze, ale jednocześnie wzywającego do tego, co znane. Ze wszystkich perfum z tej linii Kaiwe jest tym, który najlepiej to ilustruje.

Kiedy robiłem moją wstępną ocenę, Kaiwe był tym, do którego ciągle wracałem. Stało się tak z powodu tego nieszablonowego spojrzenia na koncepcję świeżości i zieleni. Ten aromat jest opisany w najbardziej podstawowym stopniu, jako cytrusowy ozonowy zapach ambroksanu. Powinien pachnieć jak tysiące innych podobnych esencji, które pasują do tego opisu. Pod pewnymi względami było to dokładnie to, do czego w kółko wracałem. Pachniało tak jak wiele mieszanek, ale nie jak cokolwiek innego. Perfumiarz Olivier Gillotin zestawia trzy różne akordy, ale choć wydają się stąpać po starym gruncie, tak naprawdę schodzą z utartej ścieżki.

Monsieur Gillotin otwiera Kaiwe akordem cytrusowym składającym się z mydlanej grupy aldehydów, którą wykryłem jako pierwszy. To zapach świeżo umytego ciała kogoś wychodzącego spod prysznica. Koktajle zielonych syntetyków i cytrusowych syntetyków łączą się pod aldehydami, pogłębiając uczucie świeżości. To jest przykład tego, o czym mówię. Syntetyki, których używa Gillotin, nie zapewniają dostrzegalnego uchwytu, za który można by się chwycić. Pachnie cytrusowo, ale oczywiście nie jest to jeden owoc czy dwa. Zielony akord jest lekko wodny i nieprzejrzysty. Faluje w moich zmysłach prawie jak zielony szalik powiewający na wietrze. Zmienny charakter zielonych nut tworzy subtelny kinetyzm. Serce ponownie składa się z syntetycznych kwiatów, tak że nie jest to jeden kwiatowy, ale aspekty wielu kwiatów. Odrobina zielonej lilii, garść fiołka, szczypta jaśminu; ale nie naprawdę.

Aby upewnić się, że nie będziesz spędzać zbyt wiele czasu na rozbiorze bukietu, Gillotin dodaje eukaliptusa i jagody jałowca. Eukaliptus niemal samodzielnie tworzy wrażenie ozonu. Jałowiec dodaje smaku lodowatego dżinu. Układa się idealnie, gdy dołącza kolejna nuta z barku, rum. Następnie w bardzo wyjątkowym ujęciu pojawia się również ciepłe mleko. Tworzy to dziwaczny, nigdy niezrobiony koktajl z ginu, rumu i ciepłego mleka. To dziwne, ale przekonujące. Na pewno nigdy nie chcę tego pić, ale naprawdę podobało mi się wdychanie tego wszystkiego. Kaiwe kończy się wirem ambroksanu, dodającego jego wyjątkowego charakteru wszystkiemu, co było wcześniej. Żywotność kompozycji to prawie 12-14 godzin przy średniej projekcji.

Kaiwe to jedne z tych perfum, które po prostu chcę nosić w kółko, ponieważ za każdym razem, gdy je mam na sobie, znajduję coś nowego do podziwiania. To moja ulubiona kolekcja, która jest niesamowicie różnorodną, którą stworzył Matts. Jeśli jesteś kimś, kto utożsamia surowce syntetyczne z tanimi myślę, że ta kolekcja może zmienić tę opinię. Wiem, że to, co próbuje tutaj pan Matts, uważam za pochwałę za odważne wyznaczanie tej przestrzeni i tworzenie z wielką wizją. Jeśli dasz tej linii szansę, może zmienić sposób myślenia o tym, co składa się na świetne perfumy.

Rodzaj aromatu: aromatyczno-zielony
Adresowany do: kobiet i mężczyzn
Akord głowy: cytrusy, aldehydy, mięta, eukaliptus
Linia serca: nuty kwiatowe, jałowiec, rum
Nuta bazy: mleko, bursztyn, ambroksan